O dupczeniu.
Dawno nic nie napisałem dla Papugi,
dlatego zostałem ofuknięty w liście prywatnym. Przyznaję:
słusznie. Nic tylko przyjąć postawę skromną, ruki po szwam i w
milczeniu przełknąć to, co się nawarzyło. Ale to nie u mnie.
A nawarzyło się w międzyczasie
wiele; kiedy zajęty swoimi sprawami odwróciłem oczy od polityki,
zmienił się w Polsce prezydent, rząd, a nawet Trybunał
Konstytucyjny i przez granicę do Unii masowo przedostali się
imigranci. Same kłopoty. Na chwilę stracić baczenie, a się
narobi. Dupnęła Platforma, a za nią strefa Schengen. Wszystko już
dupczy się wkoło i jak się w tym połapać. Angela Merkel
zaprosiła muzułmanów do dupczenia Niemek, Platforma zaprosiła
Unię Europejską do dupczenia naszego rządu, Jarosław Kaczyński
wydupczył Trybunał Konstytucyjny, który kilka miesięcy wcześniej zrobił to samo z konstytucją.
Wszyscy, rzecz jasna, zachowują pozory
przyzwoitości. Tylko cham taki jak ja pisze, jak jest i używa
słownictwa. Angela to w ogóle nie daje pisać o tete a tete
muslimów z Niemkami, aby nikt jej nie posądził o sprośności. Na
szczęście działam w polskim Internecie, który jej jeszcze nie
podlega. Pomyślcie: uczą u Niemców od przedszkola czym się różni
chłop od baby i jak te różnice między sobą godzić. Wszystko
nazywają po imieniu, pokazują w całości, w przekroju i rzutach. A
jak w Sylwestra Angela urządziła Niemkom seks prywatkę, to o tym
cicho sza. I czego się tu wstydzić? Widać, muzułmanie mają,
czego Niemcom brakuje i rozmaite mutter, które niby przypadkowo
zmieszały się z ich tłumem, powinny być zadowolone.
Mamuśka Merkel dba o całą Unię, rzec można ugina się pod ciężarem odpowiedzialności za wszystkich, dlatego, gdy jej sokole oko dostrzegło w statystykach, że Polacy swoją ruchliwość przenieśli w sferę polityczną, postanowiła i do nas wysłać muzułmanów. Nie jej tłumaczyć, że Platforma dupczy rząd, a Jarosław Trybunał i w tym względzie jesteśmy na fali. Ona swoje wie. Feministka wszech czasów. Nie przyjmiecie? - podatek od paliw. Bykowe ma się rozumieć, ale nikt tego głośno nie powie.
Mamuśka Merkel dba o całą Unię, rzec można ugina się pod ciężarem odpowiedzialności za wszystkich, dlatego, gdy jej sokole oko dostrzegło w statystykach, że Polacy swoją ruchliwość przenieśli w sferę polityczną, postanowiła i do nas wysłać muzułmanów. Nie jej tłumaczyć, że Platforma dupczy rząd, a Jarosław Trybunał i w tym względzie jesteśmy na fali. Ona swoje wie. Feministka wszech czasów. Nie przyjmiecie? - podatek od paliw. Bykowe ma się rozumieć, ale nikt tego głośno nie powie.
Francuzi w odwet na muzułmanach
podobno gromadzą się w kościołach, ale niezbyt to bezpieczne, bo
gdy zwiedzałem Paryż, te najstarsze groziły zawaleniem. Poza tym
Francuzki nie mają tam czego szukać, ze względu na obowiązujący
nadal celibat oraz sędziwy wiek księży. Nie, żebym bronił
chodzenia do kościoła. Nic z tych rzeczy. Ale lepiej dla nich pospacerować po przedmieściach.
(Już kończę o Francji, bo Papuga mnie wykracze.)
Teraz będzie o Polsce, żeby nie
usłyszeć przysłowia o belce w oku. U nas kończy się właśnie rozdział
napisany przez służby pod nazwą Platforma. PiS wprawdzie chce ją
reanimować po swojemu, ale biedna natrafiła na znacznie bardziej
niebezpiecznego przeciwnika, który nie ma litości; na Nowoczesną.
W niej nikt nie bawi się sentymenty. Spróbowałby się cackać, gdy nad służbami
majaczy cień Macierewicza. W efekcie groźna kiedyś Platforma jako
żywo przypomina samca modliszki, który pod koniec godowego tańca
osiadł na Nowoczesnej, im głębiej się w niej zanurza tym mniej go
widać.
Pojawił się naraz drugi rodzaj moherów. Jednak po kolei: najpierw Platforma przegrała wybory, a
dopiero potem pojawił się nowy gatunek moherów z wyższej półki.
A to było tak. Gdy przegrała Platforma wielu uznało, że to koniec układu. Niestety, gdy powstał KOD i jeszcze przypiął sobie oporniki, ludzie skojarzyli, że to znowu układ i nie byle jaki.
Zaczęli zaraz pisać w Internecie, że KOD to układ scalony i wtedy
dla niepoznaki KOD odpiął oporniki. Wynagrodził to sobie na pierwszej demonstracji okrzykiem „precz z komuną” i zebrał wielkie brawa. Wybory wygrałby wtedy w cuglach, gdyby były. Jednak po zastanowieniu zrezygnował i z tego hasła, ponieważ lwia część demonstrantów wzięła je do
siebie i następnej soboty pozostała w domu.
A dlaczego z wyższej półki? - Wyjaśnił
mi to przyjaciel.
- Po demonstracjach PiSu pełne są kebaby –
powiedział, gryząc ustnik fajki, pustej, bo się odzwyczaja od palenia - a Nowoczesnej
restauracje.