O blogu

Klub Kolonialny Papugi Orinoko - w tej nazwie wszystko jest prawdziwe:

- Klub jest wirtualnym klubem wymiany rzeczywistych poglądów,
- K
olonialny stanowi egzotyczne decorum, które powinno Czytelnika zaciekawić, sprowadzić i, why not, uwieść,
- Papuga Orinoko istnieje naprawdę i można ją spotkać na blogu "Z frontu walki z reakcją i Redakcją",

piątek, 11 marca 2016

Koniec prywatki



Zima trwa w najlepsze, więc Gospodarz uszczelnił szpary w drzwiach a na okna  naciągnął całuny. Goście stali się senni. Głowy opadają na piersi, czasem w bok i z różnych miejsc dobiega chrapanie. Ten, czy ów otworzy czasem oko, spojrzy, zdziwi się co tu robi, oko zamknie i wraca tam gdzie był przed chwilą.
Nikomu nie chce się ruszyć szmatą. Przy barze muchy rozgrzebują resztki  i grzeją się w brudnym świetle żarówki. Robią to bez charakterystycznego dla nich wigoru. Nawet Papuga zamknęła dziób i zapadła w drzemkę.

Aby do wiosny!

1 komentarz:

  1. Tu, gdzie znajduje się Klub, zima jest bez znaczenia.
    Rozpuszczalnik niczego nie uszczelnia i nie naciąga całunów.
    Okno jest otwierane wyłącznie przez sprzątaczkę, którą opłacam z własnych środków. Czy kto widział papugę z wężem w kieszeni? Stąd też sprzątaczce chce się "ruszać szmatą".
    Much nie ma, a czyste żarówki świecą pod dyskretnymi abażurami jak pierwszego dnia.
    Ja sama, Orinoko, nie zamknęłam dzioba.

    Dziwny i niespodziewany ten sen CCK KAJa, w kolorze sepii!

    * * *

    Prezes Klubu jest aktywny w rubryce "Bieżące" (30 odcinków). W klubie, późną nocą, w godzinach pozaoficjalnych, jest dosyć głośno, bo w trójkę (z barmanem) mamy sobie wiele do powiedzenia.
    Niestety, członkowie klubu wpadają rzadko (niektórzy jeszcze rzadziej).
    Bywa, że mówią sami do siebie.

    Otrzymałam ostatnio propozycję sprzedaży klubu.
    - Un poco de paciencia, Señor...! - odpowiedziałam.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.