O blogu

Klub Kolonialny Papugi Orinoko - w tej nazwie wszystko jest prawdziwe:

- Klub jest wirtualnym klubem wymiany rzeczywistych poglądów,
- K
olonialny stanowi egzotyczne decorum, które powinno Czytelnika zaciekawić, sprowadzić i, why not, uwieść,
- Papuga Orinoko istnieje naprawdę i można ją spotkać na blogu "Z frontu walki z reakcją i Redakcją",

wtorek, 25 sierpnia 2015

BEZ KOMENTARZA



















Wspierające się jedna o drugą
podążają rosnącym szeregiem,
przez płot stoczni przeskakują w biegu,
swoim ruchem śpiący kraj rozbudzą.


Dalej idą już szeregiem zwartym,
patrzą w przyszłość otwarcie, en face,
w transparencie rozpala się napis :
"Jutro będzie generalny strajk".


"S" na przedzie, przegięta w paragraf,
z prawa strajku chce uczynić broń,
tuż, tuż za nią mdła wątpliwość targa
komunizmem podtuczone "O".


To "O" może jak pocisk uderzyć,
w bok sie kulać lub stoczyć na dno,
tam defetyzm może w stoczni szerzyć,
takie skrajne napięcia w niej są.


Na "L" wznosi się cała konstrukcja
tak solidny ma w prostocie kształt,
w tym szeregu ważna jego funkcja
i dlatego ktoś mu flagę dał.


"I" się łączy z wszystkimi jak z braćmi,
scala szereg od "S" aż po "Ć"
wie jak dużo będą razem znaczyć,
singiel, grupka nie przebije się.


"D" budować chce dom na ruinach
dom jest ważny, niczym brzuch w tym "D",
"A" w zamiarach pragnie je powstrzymać
by w układach nie zatracić się.


W "R" wysłuchasz coś z ostrego zgrzytu,
nader twarrrrdo głosi listę prrawd,
"kiedy rozrządzasz, nie stosuj uników,
rząd odpowiedź jasną musi dać".


"N" się trzyma w lekkiej defensywie
myśląc: kroczyć jak taran par force
nie wprowadzi się reform szczęśliwie,
znacznie łatwiej sprowokować los.


Po raz wtóry pojawia sie w puli
"O" jak kula i obłe zarazem,
ono może być wystrzałem nowych zdarzeń,
albo może się gdzieś w kącie kulić.


"Ś" się z sykiem z rozterek wyzwala,
a ten syk skrywał ból i szok,
bowiem Związek jeszcze nie odnalazł
własnej drogi - zrobił tylko krok.


"Ć" jest znakiem mądrej cierpliwości,
ta zaleta potrzebna jest tam,
gdzie się sięga po wolność w przyszłości
- solidarnie trzeba mądrych zmian.



Ten wiersz, w wiadomym czasie, napisał mój przyjaciel, zaprawiony w bojach
już w roku '68, gdy to własną piersią bronił Szechtera.
Od dłuższego czasu namawiam go, by napisał coś z okazji 35-ej rocznicy.

Wykręca się.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.