O blogu

Klub Kolonialny Papugi Orinoko - w tej nazwie wszystko jest prawdziwe:

- Klub jest wirtualnym klubem wymiany rzeczywistych poglądów,
- K
olonialny stanowi egzotyczne decorum, które powinno Czytelnika zaciekawić, sprowadzić i, why not, uwieść,
- Papuga Orinoko istnieje naprawdę i można ją spotkać na blogu "Z frontu walki z reakcją i Redakcją",

wtorek, 4 sierpnia 2015

Ex cathedra (3)




DO KOGO



Od razu chcę uspokoić zagranicznych, no i krajowych czytelników również, że przestaję się skupiać na jakichś chamach, wyrzucających śmieci przez okna samochodów. To był tylko jeden z wielu przykładów. Chcę pisać o zasadniczych sprawach. A informacja dla was o tym, co w Polsce, to sama wyjdzie. Wiem z własnego doświadczenia, że człowiek na obczyźnie spragniony jest wieści z kraju, chce wiedzieć, co dzieje się naprawdę ważnego. Dzisiejsze źródła informacji dostępne dla Polaków zamieszkujących na stałe za granicą, to marne źródła. 


 





Bo też więcej mącą niż wyjaśniają: TV Polonia, gazety internetowe, objazdowe „wykłady” Stanisława Michalkiewicza i inne temu podobne dodatkowe elementy stałego pakietu antynostalgicznego (0,5 l wyborowej, 1 kg kiełbasy myśliwskiej, cotygodniowy zaśpiew tarararabumcykcyk w domu Kultury Polskiej oraz przywdzianie czapki krakowskiej z piórkiem).

W komentarzu do ciekawej historyjki, opisanej przez KAJ-a w "Wieściach z podwarszawskiej wioski" (o kibicach uchwałodawcach), napisałem, że ważne jest współgranie następujących elementów:

  • co,
  • do kogo,
  • gdzie
  • i kiedy.

Co, to ja dokładnie wiem, co mam napisać, kiedy (mało ważne) - teraz, bo tak mi się podoba, gdzie - na blogu klubowym, bo dobrze się tu czuję; pozostaje - do kogo.
I to „DO KOGO” wymaga szerszego omówienia. To że tempora mutant, a my się wraz z tymi czasami zmieniamy, to banał, ale też występuje tu maleńka konsekwencja. Tempora mutant, my wraz z nimi, ale - tym samym - zmienia się świat. A wraz ze światem zmienia się i Polska, o którą wszystkim nam tutaj chodzi.

Ale świat zmienia się nieco inaczej niż Polska: jeżeli świat zmienia się na gorsze, to Polska zmienia się na jeszcze gorsze.  
A jak my się zmieniamy? W swoim czasie, na forum SM, na którym, nawiasem mówiąc, wszyscy się poznaliśmy, w odpowiedzi na całkowicie bezrozumny atak na arcybiskupa Wielgusa, otworzyłem wątek Ex cathedra, na którym wyłożyłem, między innymi, że do sprawnego działania człowiek potrzebuje systemu wartości (jakiegokolwiek), świadomości swego miejsca w szeregu lojalności (co kto mnie i co ja komu) oraz wiedzy. Będę wracał do tego wątku; ma on swoje zastosowanie i w tym miejscu. Uświadomienie sobie swojego miejsca w łańcuchu lojalności, opartego o system wartości i wiedzę, pozwala na wyrobienie sobie poczucia własnej wartości. A zmiany tego poczucia, do których doszło począwszy od 1945 roku, stanowią clou wszystkiego, co nastąpiło w latach następnych, aż do dnia dzisiejszego.
Myślę, że na sierpień wystarczy.

Cdn.

1 komentarz:

  1. "...świadomość swego miejsca w szeregu lojalności (co kto mnie i co ja komu)"
    Co ja komu?
    Drogi Fortunacie, już się niecierpliwię na myśl o triadzie {Ojczyzna, sumienie, Bóg}. Zapisałam ją jako zbiór nieuporządkowany. Dla niejednego element "Bóg" nie istnieje, dla wielu sumienie jest tożsame z Bogiem, dla niektórych Ojczyzna znaczy wszystko, a są tacy, dla których jest wyłącznie krajem urodzenia...
    A więc, "co ja komu?".
    W jakiej kolejności?
    Jaka powinna być hierarchia w przestrzeni tych trzech elementów i jak powinny być rozwiązywane konflikty?
    Ha! Po powrocie z wakacji zawsze jest ciekawiej.
    A na razie życzę indywidualnego słońca, dopasowanego do nastrojów,
    Nadieżda

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.