Przyłożyłem
się do klawiatury w niedzielę, żeby skrobnąć coś Papudze, a
diabeł mnie podkusił i najpierw podesłałem na forum SM link do
duetu Stankiewicz-Wolniewicz.
I mam za swoje.
Wyeksploatowałem się
i nawet tytułu nie mogę wymyślić, co po zawłaszczeniu sfery
‘soft porn’ przez mojego sąsiada siedzącego w Klubie trochę
bliżej baru nie jest już takie łatwe. Przed ‘hard porn’ stale
jakoś się wzbraniam (nie będę się kopał z Maurycym), a zwykły
tytuł nikogo już nie zainteresuje.
W
tej sytuacji i treści
nie
jestem
w stanie z siebie wykrzesać.
Przyszłaby
już ta wiosna.
(Post nadesłany przez Hugona. Ilustrację dorzuciłam ja, Orinoko. Bez autoryzacji.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.