O blogu

Klub Kolonialny Papugi Orinoko - w tej nazwie wszystko jest prawdziwe:

- Klub jest wirtualnym klubem wymiany rzeczywistych poglądów,
- K
olonialny stanowi egzotyczne decorum, które powinno Czytelnika zaciekawić, sprowadzić i, why not, uwieść,
- Papuga Orinoko istnieje naprawdę i można ją spotkać na blogu "Z frontu walki z reakcją i Redakcją",

wtorek, 22 grudnia 2015

Boże Narodzenie 2015









 Pomódlmy się w noc betlejemską,
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania
by wszystko nam się rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

I oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki.

Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
kładąc na serce pogmatwane
jak na osiołka – kompres śniegu.

Aby się wszystko uprościło,
było zwyczajne, proste sobie,
by szpak pstrokaty, zagrypiony
fikał koziołki nam na grobie.

Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekając w swej kolejce,
a Matka Boska cichych, ufnych,
jak ciepły pled wzięła na ręce.

(Wiersz staroświecki, ks. Jan Twardowski)



Święta Bożego Narodzenia dają mi okazję do wygłoszenia paru słów czysto osobistych. Żyjemy w niezwykle trudnym okresie dla Ojczyzny i wiemy, że nic nie będzie proste. 
Czy nam samym, członkom Klubu i naszym Czytelnikom, uda się jednak wynieść z nadchodzących zamieci ten rodzaj wewnętrznej czystości, który pozwoli nam zawsze czytać wiersz ks. Twardowskiego ze wzruszeniem dziecięco zwyczajnym? 
Nawet, jeśli przedtem przyjdzie nam ostro wypędzać przekupniów ze świątyni?

Przeżyjmy te Święta tym głębiej, że mniej niż zwykle wiemy o następnych. Przeżyjmy je radośnie i w dobrym zdrowiu. Przenieśmy też wszystkie tradycje, bo to czyniły pokolenia i tak było dobrze.

A życzenia na cały przyszły rok 2016?
Nie bójmy się marzyć - audentes fortuna iuvat, szczęście sprzyja śmiałym.

Na koniec słowo do tych członków Klubu i Czytelników, którzy ostatnio mieli powody do lęków i niepewności natury prywatnej. Życzę im słowami ks. Twardowskiego - oby się wszystkie trudne sprawy porozkręcały jak supełki
Czyż nie pokładamy ufności w tym, którego Narodziny świętujemy? 
Kto lub co może nam w takim razie stanąć na drodze!

Rozpuszczalnik


5 komentarzy:

  1. Serdecznie pozdrawiam, życzę wielu błogosławieństw Papudze i Rozpuszczalnikowi.
    j.
    Niestety przykryłem swoim wpisem przepiękne życzenia Rozpuszczalnika. Czy można je podnieść powyżej niego? Jeśli tak, to proszę to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za życzenia.

      KAJ, oboje z p. Orinoko cieszymy się z pańskiego nowego postu, który jest entuzjastyczny i optymistyczny.
      Skutki "cudów pana Jarosława" będą trwały przez cały następny rok, i dłużej, a to oznacza, że pański post sięga chronologicznie poza tradycyjny świąteczny horyzont moich życzeń.
      Pozostawmy więc oba teksty na swoich miejscach.

      Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
      R. & O.

      Usuń
  2. Z radosnym sercem dołączam się do tych pięknych Życzeń zamieszczonych przez Rozpuszczalnika.
    Jest w tych Świętach jakaś magia, jakieś słodkie poczucie własnego człowieczeństwa. Grecy dali rozum, nauczyli bryłę mięsa abstrakcyjnego rozumowania, Rzymianie wtłoczyli tę myślącą bryłę mięsa w ramy prawa stanowionego, ale dopiero Jezus Chrystus tchnął w tę bryłę mięsa CZŁOWIECZEŃSTWO.

    Życzę wszystkim chwili spokojnej zadumy nad własnym człowieczeństwem.
    A w ogóle, to wszystkiego najlepszego!!!"

    OdpowiedzUsuń
  3. Administracja Klubu otrzymała, klasyczną drogą mailową, świąteczne życzenia od Hugona z Kanady, ozdobione obrazem św. Rodziny.
    Wśród życzeń jedno ma charakter stricte osobisty: "Papudze biegłości we wszystkich językach w wigilijny wieczór".
    Znajomość języków obcych jest w przypadku papug przysłowiowa; nie znam jednak imitatorki biegłej we wszystkich mowach, dialektach, gwarach, żargonach, narzeczach, slangach, szwargotach i nowomowach świata. Tym sympatyczniejsze i tym cieplejsze jest dla mnie Hugonowe życzenie. Wiem, że o własnych siłach nie podołam, ale dzisiaj jest wieczór wigilijny, kiedy wszelkie stworzenie biegające, pełzające, pływające i latające będzie mówić mogło, a nawet musiało. Cuda istnieją, a w tę noc przestrzeń bywa jeszcze bardziej elektryczna i pełna nieznanych świateł.
    Sursum corda!

    Nadieżda

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Bogu, że cuda istnieją!
     
    Nadieżda da(ła) sobie radę, w to nie wątpię. Zwłaszcza, że w sumie nic to nowego pod słońcem, o czym przypomina mój obrazek św.Rodziny - fragment z Correggia. Widzimy tam drapiącego się po głowie pastuszka, zerkającą na niego Ewę-pasterkę i drugą, niezbyt przekonaną do blasku padającego od Dzieciątka. Tylko Maryja patrzy bez obaw; dlatego że ufnie poddała się swojemu przeznaczeniu?
     
    Pomyślnego Nowego Roku dla Kolegów z Klubu.


    (Komentarz nadesłany przez Hugona)
    Obraz Correggia można zobaczyć tutaj: http://www.criticalpages.com/wp-content/uploads/Nativity-by-Correggio-470.jpg


    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.