O blogu

Klub Kolonialny Papugi Orinoko - w tej nazwie wszystko jest prawdziwe:

- Klub jest wirtualnym klubem wymiany rzeczywistych poglądów,
- K
olonialny stanowi egzotyczne decorum, które powinno Czytelnika zaciekawić, sprowadzić i, why not, uwieść,
- Papuga Orinoko istnieje naprawdę i można ją spotkać na blogu "Z frontu walki z reakcją i Redakcją",

środa, 27 maja 2015

Cudowne zbiegi okoliczności (1)


- Żyjemy na przecięciu dwóch światów: Ducha i materii. Geometrycznie można to sobie wyobrazić, jako przecięcie dwóch płaszczyzn, linię niekoniecznie prostą, w niektórych przypadkach meandrującą po płaszczyźnie Ducha, w innych sięgającą w głąb płaszczyzny materii.

- Mój wykładowca statystyki, wiele lat temu, radził, żeby rezygnować z wszelkich zakładów, jeśli prawdopodobieństwo wystąpienia pożądanego zdarzenia jest mniejsze niż jedna siódma. Szóstka w totka to jeden do szesnastu milionów, przypadkowe powstanie  życia jest tysiące razy mniej prawdopodobne, a zbieg okoliczności, że Polak staje się Papieżem i zostaje zaproszony przez komunistów i w czasie, gdy wygłasza homilię, ci sami komuniści podejmują decyzję samobójczą, jest pewnie jeszcze mniej prawdopodobne, a na dobitkę dla nich powstaje Solidarność.

- A jednak, czasami wygrywa się w totka, życie powstaje, sami jesteśmy tego przykładem, a komunizm upadł na naszych oczach. Jeśli jednak wygrana w totka, przy wielkiej liczbie zakładów jest możliwa, to stworzenie życia i upadek komunizmu w takich warunkach, jakie znamy, jest zgoła niemożliwe. Matematycznie niemożliwe.

Czyli musi być spełniony jeszcze jakiś warunek.

Krok pierwszy - Siewcą zostaje wybrany Polak

Tylko dla niektórych panowanie polskiego papieża było zaskoczeniem. Od przeszło wieku, zanim Karol Wojtyła zasiadł na tronie, przewidywano taką możliwość. Wieszcz, Juliusz Słowacki pisał w dobrym wierszu tak oto:

Pośród niesnasek Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon,
Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron.
Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch
On śmiało, jak Bóg, pójdzie na miecze
Świat mu - to proch.(...)

Bardziej precyzyjna jest przepowiednia z Tęgoborza, która wskazuje nawet pochodzenie przyszłego papieża:
(...)
Trzy rzeki świata, dadzą  trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa(...)

Sceptycy, z wyżyn swojej filozofii podchodzili do owych "proroctw" obojętnie, a niekiedy jawnie z nich drwili. Jednak do czasu, gdy 16 października 1978 papieżem stał się z nadania Ducha Świętego kardynał, metropolita krakowski Karol Józef Wojtyła. Wtedy ucichli. Cisza trwała długo. Ostatecznie odświeżyli argument o "kosmicznym zbiegu okoliczności" pomiędzy fikcją tworzoną przez autorów "ku pokrzepieniu serc", a zwyczajnym wyborem papieża przez kolegium do tego stosowne i powtarzali go, aż spokój powrócił do ich serc, a na twarze uśmiech.

Krok drugi - Papież wygłasza sławną homilię

Tak, jak nikt nie podejrzewał, że tuż po inauguracji Jana Pawła I nastąpi Jan Paweł II, tak nikomu nie przychodziło do głowy, że Następca Świętego Piotra zostanie zaproszony do kraju, w którym naczelną ideą wiodącej partii jest komunizm, a zadaniem zapraszających walka z Kościołem.


Jednak do tego doszło. Znów sceptycy, po krótkim zastanowieniu tryumfowali, wskazując na uwiarygodnianie się rządzącej ekipy w oczach zachodnich mediów, jako cywilizowanej na sposób liberalny, co umacnia kredyt, niezbędny przy unowocześnianiu gospodarki. Nikt z nich nie przypuszczał, że tuż po wyjeździe Papieża, PRL ujawni się jako bankrut.

I tak 6 sierpnia 1979 roku na Placu Zwycięstwa w Warszawie Papież, "syn polskiego narodu" modlił się publicznie o "odmianę oblicza tej ziemi". Nieprawdopodobne stało się możliwe. Siewca rozrzucił ziarno na własnym polu.

Sowiety - początek końca

W tym samym roku w święta Bożego Narodzenia Sowieci wkraczają do Afganistanu.

Aby przygotować taką inwazję trzeba miesięcy przygotowań. Kto wie, co się działo w czerwcu na Kremlu, gdy Papież wzywał Ducha Świętego? Czy czerwony sekretarz doznał pomieszania zmysłów? Czy też rzezią Afgańczyków postanowił przerazić Polaków?  W każdym razie mniej więcej w tym czasie zdecydowano o inwazji.

Sceptycy nie przejmują się tym, że gdyby wczesnym latem (prawdopodobnie w czerwcu, również w odpowiedzi na Pielgrzymkę do Polski) 1979 roku nie podjęto decyzji o inwazji, ZSSR wraz ze swoim obozem trwałby nadal.

Krok trzeci - społeczne ruchy wypiętrzają Solidarność

Bankructwo systemu gospodarczego w Polsce spowodowało powszechne niezadowolenie. Ale tak bywało już wcześniej, kolejnym załamaniom towarzyszyły strajki wielkie liczebnie, ale rozproszone, ograniczone do skupisk przemysłowych i rozruchy krwawo tłumione przez komunistów. Tym razem zanim do czegokolwiek doszło powstała Solidarność.


Sceptycy natychmiast znaleźli przyczynę w zbiorowej mądrości Polaków, płynącej z doświadczeń historycznych i przykładu Mahatmy Gandhiego. Nikt, literalnie nikt z nich, nie spróbował odpowiedzieć na pytanie, jak by się potoczyła historia, gdyby papieżem nie został Karol Wojtyła. Nikt do tej pory nie zadał sobie trudu rozstrzygnąć, co by się stało, gdyby Papież nie odwiedził Polski, lub nie wypowiedział, znamiennej homilii.

Większość ziarna, jednak trafiła w żyzną rolę. Solidarność stała się dziesięciomilionową organizacją.


cdn








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.